Opalanie

Już od dawien dawna wiadomo, że wpływ opalania się na organizm człowieka to coś znacznie więcej aniżeli tylko brązowy koloryt skóry. Piękna opalenizna jest przez wielu niezwykle pożądana, jednak część osób zażywa kąpieli słonecznych w innych celach. Jakich?

Endorfiny podczas opalania

Endorfiny, zwane hormonami szczęścia, odpowiadają u człowieka za stan euforii i dobry nastrój. Dowiedziono, że wzmożone wydzielanie tych substancji przez mózg i rdzeń kręgowy następuje również w trakcie opalania się – osoba zażywająca kąpieli słonecznych jest mniej narażona na rozwój stanów lękowych i depresyjnych, cieszy się dobrym samopoczuciem, łatwiej radzi sobie ze skutkami odczuwania stresu. Poza tym, endorfiny mogą wspomagać działanie innych hormonów, niwelując tym samym skutki łagodnej niedoczynności niektórych gruczołów wydzielania wewnętrznego.

Złocisty koloryt skóry ma bardzo duże znaczenie, zwłaszcza dla płci pięknej. Delikatna opalenizna powoduje, że jej posiadacz jest postrzegany przez innych jako osoba zadbana – opalanie znacząco wpływa więc na wizerunek człowieka w społeczeństwie. Poza tym, regularne kąpiele słoneczne pomagają w przeprowadzaniu wielu procesów zachodzących w tkankach, przyspieszają przemianę materii i syntezę związków budulcowych, przez co skóra odznacza się młodszym wyglądem. Należy jednak zadbać o ochronę przed skutkami nadmiernego promieniowania UVA, które stanowi większość ciepła emitowanego ku ziemi – to właśnie ten typ promieni odpowiada za przedwczesne starzenie się skóry.

Wydzielanie witaminy D

Podczas opalania się dochodzi do zwiększonej syntezy związku, zwanego witaminą D. W organizmie człowieka odpowiada ona między innymi za:

  • łagodzenie stanów zapalnych i chorobowych w skórze
  • zwiększanie przyswajania tlenu, co skutkuje lepszym odżywieniem tkanki skórnej
  • lepsze przyswajanie składników mineralnych, mające podstawowe znaczenie w budowie kości: wapnia, fosforu i magnezu; dzięki temu opalanie stanowi profilaktykę przed dużą liczbą chorób układu szkieletowego
  • wzmożoną kurczliwość mięśni, dzięki czemu poprawia się napięcie skóry na twarzy, co skutecznie redukuje oznaki starzenia się; witamina D3 wpływa kojąco także na serce, wzmacniając siłę i stabilność jego skurczów
  • regulację stężenia cukru we krwi, poprzez pośredni wpływ na wydzielanie insuliny
  • prawdopodobne hamowanie rozwoju niektórych nowotworów.

Opalanie w solarium

Zbliża się czas wakacyjnych wojaży – to właśnie wtedy każdy z nas pragnie zachwycać nienaganną figurą bez grama tłuszczu, ale również pięknym kolorem skóry, o który trzeba zadbać odpowiednio wcześniej. Sposobów na uzyskanie pięknej opalenizny jest wiele, bardzo duża liczba osób (nie tylko kobiet) korzysta z różnego rodzaju samoopalaczy i bronzerów do ciała, które pomagają w osiągnięciu upragnionego efektu bez wyrzeczeń.

Wady i zalety

Nie znaczy to jednak, że w dzisiejszych czasach solaria narzekają na brak klientów – wręcz przeciwnie, sztuczne słońce ciągle cieszy się dużym powodzeniem. Pierwszą rzeczą, o której należy wiedzieć jest fakt, że solarium nie opala dokładnie tak, jak robi to światło słoneczne. Lampy w solarium emitują głównie promieniowanie UVA, które dociera do głębszych warstw skóry, nie powodując jej zaczerwienienia (za ten efekt poparzeń słonecznych odpowiedzialne są promienie UVB). Poza tym trzeba wspomnieć, że opalanie w solarium nie jest również do końca bezpieczne – każdy rodzaj promieniowania ma destrukcyjny wpływ na organizm człowieka. Istnieje jednak szereg zasad, których stosowanie znacznie mniej naraża opalające się osoby na niekorzystny wpływ promieni emitowanych przez słońce lub lampy w solarium. Promieniowanie UV jest bardzo groźnym czynnikiem mutagennym, osłabia ono również zdolności skóry do regeneracji, a także upośledza tworzenie włókien budujących skórę: elastyny i kolagenu. Do zalet korzystania z takich miejsc, bez wątpienia należy pewien, bardzo przyjemny efekt psychologiczny. Światło słoneczne bowiem stymuluje powstawanie w mózgu hormonów szczęścia, które odpowiadają za dobry nastrój. Solaria sprawdzają się więc jako recepta na kiepski nastrój, zwłaszcza w zimę oraz pochmurne, letnie dni. Poza tym, opalenizna uzyskana w solarium jest generowana w sposób naturalny – w przeciwieństwie do samoopalaczy, których efekt jest skutkiem reakcji chemicznej pomiędzy składnikami aktywnymi środka, a aminokwasami budującymi warstwę rogową naskórka.

Korzystać, ale z umiarem

Mało kto zdaje sobie sprawę, że istnieje jednostka chorobowa, która określa stopnie uzależnienia od solarium – tanoreksja. Chory nie widzi skutków ubocznych ciągłego opalania i korzystania z solarium. Ciemny kolor skóry jest przez niego utożsamiany z atrakcyjnym wyglądem, dlatego za wszelką cenę stara się utrzymać efekt trwałej opalenizny.

Samoopalacze

Letni czas urlopów to od dawien dawna okres wzmożonego ruchu we wszelkiego rodzaju salonach urody, ale również w solariach. Większość z nas, na letni spoczynek uda się przecież nad morze, gdzie piękna opalenizna jest bardzo pożądana, zwłaszcza po zimowym okresie zakrywania każdego skrawka ciała. Każda kobieta marzy o nadaniu swojej skórze odpowiedniego kolorytu, jednak niektóre panie nie decydują się na korzystanie z usług solarium.

Sztuczna opalenizna

Dzieje się tak głównie ze względu na szereg obaw, które towarzyszą każdej wizycie w solarium. Wątpliwości budzą przede wszystkim aspekty zdrowotne oraz higieniczne, dla niektórych osób barierę stanowi również cena. Właśnie z tego powodu, w ostatnich latach znacznie zwiększyła się produkcja oraz sprzedaż środków, które pozwalają nadać odpowiedni kolor skórze, jednak bez wizyty w solarium. Są to tak zwane samoopalacze, z których korzysta obecnie bardzo wiele pań. Obecnie mamy do wyboru całą gamę środków powodujących sztuczną opaleniznę – producenci prześcigają się w pomysłach, oferując samoopalacze w formie żelu pod prysznic, z dodatkiem witamin, substancji nawilżających, a także odmładzających. Do niedawna powszechne były tylko i wyłącznie samoopalacze w formie kremu, jednak ostatnimi czasy na sklepowych półkach można zakupić środki w formie wygodnego sprayu oraz jednorazowej, nasączonej środkiem opalającym chusteczki. Niezależnie od stanu skupienia i formy aplikowania samoopalacza, wszystkie obecnie produkowane środki zawierają w swoim składzie dwie najpopularniejsze substancje: dihydroksyaceton oraz erytrulozę. Są to wysoce reaktywne substancje chemiczne, które wchodzą w reakcję z aminokwasami występującymi w warstwie rogowej naskórka, czego skutkiem jest brązowiejąca barwa skóry. Efekt opalenizny oraz zapach skóry, w dużej mierze zależny jest od intensywności stosowania samoopalacza.

Równomierny kolor

Osobom, które nigdy nie korzystały z samoopalacza w formie kremu, poleca się skorzystanie z nawilżonych chusteczek. Bardzo trudno jest bowiem uzyskać odpowiedni efekt równomiernej opalenizny osobom niedoświadczonym. Często dochodzi do powstawania przebarwień i smug, które są efektem nagromadzenia się substancji tylko w jednym miejscu, w innych rejonach skóry natomiast, kolor jest zbyt jasny.

Opalanie natryskowe 

Lato to czas, w którym piękna i harmonijna opalenizna jest bardzo pożądana, zwłaszcza wśród płci pięknej. Opalanie na słońcu jest najbardziej tradycyjną i bez wątpienia najpopularniejszą formą uzyskiwania brązowe kolorytu, jednak w dobie powszechnego pośpiechu coraz częściej korzysta się z metod, które nie wymagają długotrwałego leżenia w pełnym słońcu. Jednym z takich sposobów jest opalanie natryskowe, które obecnie uchodzi za najzdrowszą metodę opalania. Jakie są wady i zalety tego zabiegu?

Przygotowanie

Może zdawać się dość uciążliwe, dlatego nie można go zaliczyć do plusów opalania natryskowego. Nie później niż dobę przed rozpoczęciem zabiegu, należy przeprowadzić dokładną depilację całego ciała lub obszarów, które będą poddane działaniu środka. Warto także starannie umyć i odtłuścić skórę przy pomocy peelingu, np. w kremie.

Przeprowadzanie zabiegu

Zdecydowanie in plus. O ile uzyskiwanie podobnego efektu przy pomocy naturalnych metod zajęłoby całą wieczność, o tyle pojedyncza sesja opalania natryskowego trwa około 30 minut. Przeprowadza się ją przy pomocy maszyny, której zasada działania podobna jest do aerografu – urządzenie rozpyla na skórze cieniutką, a przez to nieuciążliwą warstewkę środka opalającego. Mgiełkę rozprowadza się warstwami, co pozwala na lepszą kontrolę nad uzyskiwanym kolorytem i równomierną opaleniznę.

Kiedy widać pierwsze efekty?

Uzyskana opalenizna jest efektem reakcji środka zawartego w substancji opalającej z aminokwasami, budującymi warstwę rogową w skórze. Cały zabieg przypomina lakierowanie np. samochodu, dlatego efekty w postaci złocistego koloru skóry widoczne są od razu. Z wszelkimi zabiegami kosmetycznymi warto poczekać jednak około 12h po zabiegu – tyle bowiem wynosi czas utrwalania się środka opalającego. Okres oczekiwania na rezultaty jednak można uznać jako zaletę.

Jak długo opalenizna utrzymuje się?

Dla wielu podstawowa wada stosowania metody. Opalenizna bowiem utrzymuje się na ciele maksymalnie siedem dni, jednak u większości osób jest to około pięciu dni. Poza tym, niekiedy utrata kolorytu może następować nierównomiernie, co skutkuje powstawaniem przebarwień i plam na skórze – warto więc nastawić się na uzupełnianie tych „ubytków” samoopalaczem lub środkiem bronzującym.

Koszt zabiegu

Biorąc pod uwagę konieczność dość częstego powtarzania sesji koloryzujących, koszt pojedynczego zabiegu wydaje się być bardzo wysoki – oscyluje bowiem w granicach 200 zł za całe ciało. Jest to zdecydowana wada opalania natryskowego.

Kremy z filtrem do opalania

Promieniowanie słoneczne może mieć szkodliwy wpływ na naszą skórę, jeśli jesteśmy narażeni na jego działanie w nadmiarze. Dlatego wybierając się na letni wypoczynek, zarówno nad morze, ale również w góry, należy bezwzględnie zadbać o odpowiednią ochronę naszego ciała.

Podstawą będzie tu odpowiednio przewiewne ubranie i nakrycie głowy, które pomogą w lepszej cyrkulacji powietrza, co zapobiegnie przegrzaniu ustroju. Promieniowanie UV niekorzystnie działa również na narząd wzroku, dlatego warto nosić okulary przeciwsłoneczne. Nieosłonięte odzieżą partię skóry trzeba chronić kremem z filtrem UV – jaki produkt jednak wybrać, aby gwarantował nam najskuteczniejszą ochronę?

Zakres ochrony

Koniecznie sprawdź, czy zakupiony preparat chroni przed wszystkimi typami promieniowania słonecznego, czy tylko przed wybranymi. Najlepsze kremy z filtrem zabezpieczają skórę przed wpływem zarówno promieni UVA, jak też UVB, co stanowi kompleksową ochronę w upalne, letnie dni. Mimo, że promienie UVB stanowią tylko 5 proc. promieniowania słonecznego przy powierzchni ziemi, to odpowiedzialne są one za wszelkie poparzenia słoneczne. Promienie UVA natomiast, przyspieszają procesy starzenia się skóry i wywołują odczyny alergiczne.

Wartość filtra

Na zakup kremów z wysokim lub bardzo wysokim filtrem (powyżej 30 SPF), powinny zdecydować się przede wszystkim osoby o jasnej karnacji skóry i te, które przebywają na słońcu w momencie jego największej aktywności. U małych dzieci, narażonych na działanie promieniowania słonecznego, można stosować kremy z filtrem nawet 50 SPF. Osoby o ciemnej karnacji mogą używać znacznie mniejszych filtrów, w zależności od upodobania.

Filtry i blokery

Wszystkie środki chemiczne, które spowalniają proces opalania, określa się zbiorczo mianem kremów ochronnych. W rzeczywistości jednak, preparaty takie dzieli się na kremy ochronne i blokery, co jest związane z wysokością filtra SPF w nich zastosowanego. Wszelkie substancje (olejki, mgiełki, kremy), które zawierają filtr poniżej 15 SPF, są określane jako ochronne i powinny być stosowane przez osoby niepodatne na działanie promieni słonecznych (np. przez osoby posiadające skórę o ciemnej karnacji). Filtr powyżej 15 jednostek (a najczęściej jest to 30 jednostek), odznacza już mocniejsze preparaty, zwane blokerami.

Bronzery i przyspieszacze na opalanie

Proces uzyskiwania pięknej opalenizny przy pomocy naturalnych metod może być długotrwały, zwłaszcza dla osób o jasnej karnacji – bardzo szybko dochodzi u nich do poparzeń słonecznych, które skutecznie odstraszają przed dalszymi kąpielami słonecznymi.

Takie osoby powinny zastanowić się nad skorzystaniem z całej gamy środków chemicznych, które pomagają w uzyskiwaniu złocistego kolorytu skóry, znacznie skracając czas opalania się. Obecnie na rynku mamy do dyspozycji wiele środków, których można używać nie tylko na słońcu, ale również w solarium.

Bronzery

Uznawane za najbezpieczniejszy sposób opalania, dlatego zalecane szczególnie dla osób podatnych na szkodliwe działanie promieniowania słonecznego. Aby skorzystać z „pomocy” bronzerów, nie trzeba nawet wychodzić na słońce – substancje aktywne, zawarte w bronzerach, generują brązowy koloryt skóry na drodze syntezy chemicznej. DHA i erytruloza, które są głównym składnikiem bronzerów, wchodzą w nietoksyczną reakcję z aminokwasami budującymi warstwę rogową naskórka, czego skutkiem jest złocisty koloryt. Efekty „opalania” bronzerami widoczne są niemal od razu, jednak stosowanie tych środków wymaga od użytkowników pewnej wprawy. Nierównomierne rozprowadzenie środka po powierzchni skóry może skutkować powstawaniem plam i przebarwień, które do estetycznych nie należą – warto wcześniej potrenować na niewidocznych partiach skóry. Takowe przebarwienia mogą pojawić się również w procesie utraty koloru, dlatego zabiegi nakładania bronzera trzeba regularnie powtarzać.

Przyspieszacze opalania

W uzyskaniu odpowiedniej opalenizny mogą pomóc również tzw. przyspieszacze opalania, które, jak nazwa wskazuje, pozwalają na osiągnięcie zadowalających rezultatów w krótszym czasie. W przeciwieństwie do bronzerów, przyspieszacze stosujemy jako dodatek do tradycyjnego opalania, z udziałem promieniowania słonecznego. Środki takie zawierają związki, które stymulują do wytwarzania melaniny – barwnika zawartego w komórkach skóry. Poza tym, w skład przyspieszaczy wchodzą jeszcze substancje nawilżające (wyciąg z aloesu, kwas hialuronowy), środki o działaniu przeciwstarzeniowym (kolagen, elastyna, koenzym Q10), a także witaminy wpływające na stan skóry – A i D.

Zasady bezpiecznego opalania

Złocista opalenizna od zawsze była oznaką piękna. Mimo, że przez wielu Polaków kojarzona jest z kiczem i specyficznym klimatem lat 90., to zainteresowanie płci pięknej coraz nowszymi metodami opalania wcale nie zmalało.

Takie „sztuczne” sposoby są jednak dość kosztowne, zwłaszcza jeśli zwrócimy uwagę na fakt, że promienie słoneczne są całkowicie za darmo. Nic więc dziwnego, że słonecznych kąpieli zażywa bardzo wiele osób. Ważne jednak, aby chęć uzyskania pięknego kolorytu skóry nie przysłoniła nam świadomości ryzyka, które podejmujemy godzinami wygrzewając się na słońcu. Jak zatem opalać się z głową?

Odpowiedni czas

Poparzeniom słonecznym można zapobiec, opalając się o odpowiedniej porze dnia. Należy unikać ekspozycji na słońce w porze największej jego aktywności, to znaczy między godziną 11 a 15. Pamiętajmy, że o każdej porze obowiązuje nas standardowy zestaw ochronny, tj. przewiewne nakrycie głowy oraz okulary przeciwsłoneczne, chroniące przed nadmiarem promieniowania nasze oczy.

Kosmetyki i ochrona

Krem z filtrem to podstawa – jego wartość zależy jednak od wielu czynników, np. od fototypu naszej skóry. Krem należy nakładać co 2 lub 3 godziny, w zależności od intensywności promieni słonecznych. Musimy pamiętać o wzmożonej ochronie miejsc, takich jak płatki uszu, nos, dekolt lub ramiona, bowiem opalają się one zdecydowanie szybciej. Wszelkie znamiona również trzeba pokryć odpowiednio grubą warstwą środka ochronnego lub zabezpieczyć w inny sposób, np. plastrem.

Nie wszystko na raz

Nie oczekuj idealnej opalenizny po jednym dniu wylegiwania się na słońcu. Chęć osiągnięcia szybkich rezultatów może prowadzić do poparzeń słonecznych lub przegrzania organizmu – dlatego właśnie należy opalać się stopniowo, z głową. W pierwszych dniach należy stosować krem z wysokim filtrem i skrócić czas opalania, który może stopniowo wydłużać.

Odpowiednie miejsce

Trzeba pamiętać, że woda, piasek lub śnieg, odbijają promienie słoneczne, wzmagając tym samym efekt opalania. Nieznajomość tej prawdy może skutkować poparzeniami słonecznymi. Warto również wiedzieć, że chmury wcale nie chronią przed opalenizną – przez grubą warstwę może przenikać do 90 proc. promieniowania!

Chroń dziecko

Małe dzieci nie powinny się opalać. U starszych, powyżej 3 roku życia, stosuje się kremy z filtrem minimum 30 jednostek, ze szczególnym uwzględnieniem najwrażliwszych miejsc na ciele.

Piękna opalenizna na urlop? Sprawdź, jak ją uzyskać!

W dzisiejszych czasach istnieje kilka różnych sposobów na nadanie skórze pięknego kolorytu, każdy z nich posiada swoje wady, jak również zalety. Mamy do wyboru przede wszystkim tradycyjną formę, czyli opalanie na słońcu, w solarium, a także korzystanie z różnego rodzaju środków chemicznych: bronzerów i samoopalaczy. To, z jakiego sposobu skorzystamy, zależy przede wszystkim od naszych oczekiwań, czasu oraz zasobności portfela.

Słońce

Opalanie na słońcu jest bez wątpienia jednym z najbardziej naturalnych sposobów uzyskania brązowego koloru skóry, jednak przed okresem letnim, w naszym klimacie nie ma wystarczająco dużo słonecznych dni, co może stanowić problem. Poza tym, do powierzchni ziemi docierają głównie promienie UVB, które odpowiadają za szybkie zaczerwienienie skóry i poparzenia słoneczne – dlatego konieczne staje się zastosowanie kremów z wysokim filtrem.

Solarium

Lampy solarne natomiast, emitują głównie promienie UVA, które penetrują głębsze warstwy skóry, nie powodując szybkich oparzeń. Jednak jednorazowa dawka promieniowania jest bardzo wysoka – 15 minut w solarium odpowiada całodniowemu, intensywnemu opalaniu na słońcu. Tak duża intensywność nie może być obojętna dla naszego zdrowia – promienie UV są silnym czynnikiem mutagennym, dlatego z solarium również trzeba korzystać z umiarem.

Samoopalacze

Najmniej inwazyjnym sposobem opalania są samoopalacze, które nie wymagają przebywania na słońcu. „Opalanie” jest tutaj skutkiem reakcji chemicznej, zachodzącej między aminokwasami budującymi białka w skórze, a składnikiem samoopalacza: erytrulozą lub dihydroksyacetonem.

Opalanie natryskowe

W ostatnim czasie, coraz więcej osób korzysta z nowej metody opalania, zwanej opalaniem natryskowym. Jest ona uznawana za najbezpieczniejszą formę opalania i polega na „malowaniu” odpowiednim środkiem powierzchni skóry aerografem – cały proces można porównać do lakierowania auta. Na razie jednak, cena takiego zabiegu jest dość wysoka, co może odstraszać potencjalnych klientów.

5/5 - (1 vote)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here