Statyny to leki powszechnie stosowane przy chorobie wieńcowej. Obniżają poziom „złego” cholesterolu, ale jednocześnie mogą się przyczynić do rozwoju innych schorzeń, w tym cukrzycy.
Przyjmowanie statyn a ryzyko zachorowania na cukrzycę
Badania kliniczne pokazują, że dzięki przyjmowaniu statyn chorzy na cukrzycę typu 2 mogą obniżyć ryzyko śmierci z powodu choroby wieńcowej. Ale jednocześnie lekarze zwracają uwagę na to, że kuracja z użyciem statyn może pociągnąć za sobą niepożądane skutki uboczne. Okazuje się bowiem, że u pacjentów stosujących statyny może wzrosnąć ryzyko zachorowania na cukrzycę.
Zagrożenie pojawia się przede wszystkim u tych osób, które przed przyjmowaniem leków na serce zaliczały się do grupy wysokiego ryzyka wystąpienia cukrzycy. Jak pokazały testy medyczne, im wyższa była dawka przyjmowanych statyn, tym większe stawało się ryzyko zachorowania na cukrzycę. W grupie pacjentów stosujących duże dawki leku ryzyko wystąpienia cukrzycy okazało się o 35 procent wyższe niż u osób, którym aplikowane niskie dawki statyn.
U osób zakwalifikowanych jako pacjenci niskiego ryzyka zachorowania na cukrzycę przyjmowanie statyn nie zwiększyło w sposób znaczący prawdopodobieństwa wystąpienia cukrzycy. Stwierdzono również, że przyjmowanie leku zredukowało znacząco liczbę incydentów sercowo-naczyniowych.
Leki mogą być przyczyną cukrzycy
Mimo niewątpliwych plusów, jakie zapewnia przyjmowanie statyn, nie da się nie zauważyć, że nie pozostają one bez negatywnego wpływu na ogólny stan zdrowia pacjenta. Badania przeprowadzone w Azji pokazały, że w grupie pacjentów przyjmujących statyny doszło do większej liczby przypadków cukrzycy.
W trakcie dwuletnich badań klinicznych wykazano, że cukrzyca pojawiła się u 2,75 procent całej populacji obserwowanych pacjentów, jednak w grupie kontrolnej wskaźnik ten wyniósł 2,1 procent, podczas gdy w grupie leczonej statyną było to aż 4,8 procent. Ryzyko choroby rośnie także wtedy, gdy pacjent przyjmuje dodatkowo beta-blokery oraz diuretyki.
W jeszcze innych badaniach, dotyczących kobiet po menopauzie, wykazano, iż statyny w największym stopniu przyczyniły się do rozwoju cukrzycy u pacjentek – współczynnik ryzyka wynosi w tym przypadku około 1,5. Dla porównania, leki tiazydowe, beta-blokery oraz leki przeciwdepresyjne wyróżniają się współczynnikiem ryzyka zachorowania na cukrzycę na poziomie około 1,2.
Innymi słowy, każde badanie potwierdziło, że u osób stosujących statyny liczba zachorowań na cukrzycę jest wyższa, aczkolwiek trzeba pamiętać też o tym, że wzrost ryzyka wiąże się także z przyjmowaniem innych leków (np. diuretyków), które w połączeniu ze statynami stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia. Z drugiej strony, wzrost ryzyka zachorowania nie jest na tyle wysoki, by zrównoważyć korzyści, jakie daje przyjmowanie statyn, czyli duży spadek incydentów sercowo-naczyniowych.
Ryzyko zależne od dawki
Liczne badania dowodzą, że ryzyko cukrzycy rośnie wraz z wysokością dawki, ma też ścisły związek z rodzajem przyjmowanej statyny. Przykładowo, 40 mg prawastatyny aplikowanej codziennie zwiększało ryzyko wystąpienia cukrzycy o siedem procent, natomiast dawka atorwastatyny, wielkości 80 mg, zwiększała ryzyko już o 15 procent. Największe zagrożenie niosło ze sobą przyjmowanie rosuwastatyny (25 mg dziennie) – ryzyko zachorowania powiększyło się aż o 25 procent. Średnio podwojenie dawki leku powiększało ryzyko choroby o około 12 procent. To pokazuje, że podczas terapii bardzo ważne jest rozsądne dawkowanie leku oraz jego prawidłowy dobór.